Do mięsa dorzucam dwa proste dodatki. Mielone wychodzą lekkie, orzeźwiające i pełne smaku

Kotlety mielone to klasyczne danie polskiej kuchni. Wszyscy bardzo je lubimy i robimy dosyć często, bo to szybkie i proste. Czasami warto jednak wprowadzić jakąś małą zmianę, która spowoduje, że na nowo się nimi zachwycimy. Ja proponuję dorzucić do mięsnej masy dwa proste, lecz pełne smaku dodatki.

Co zwykle dodaje się do masy na kotlety mielone?

Podstawą kotletów mielonych jest oczywiście mięso. Najlepsze jest to, które ma trochę tłuszczyku, a więc wieprzowe, np. łopatka, karkówka. By jednak kotlety wyszły smaczne, miękkie i soczyste, do masy warto dodać kilka składników. Po pierwsze, bułkę – najlepiej czerstwą, namoczoną i dokładnie odciśniętą. Spulchni ona mięsną masę i sprawi, że usmażone kotlety będą puszyste i soczyste. Po drugie, dobrze jest też wbić jajko, które zwiąże pozostałe składniki. Nie można również zapomnieć o przyprawach, a więc soli i pieprzu, ewentualnie majeranku, papryce.

Jak zrobić orzeźwiające kotlety mielone?

Moje kotlety mielone w przygotowaniu nie różnią się zbytnio od klasycznych. Dorzucam do nich bowiem tylko nieco inne dodatki. Oprócz namoczonej i odciśniętej kajzerki oraz jajka, są to natka pietruszki i czosnek. Pierwszą siekam dość drobno i dodaję w sporych ilościach – cały mały pęczek lub pół dużego. Ząbki czosnku, zwykle dwa, przeciskam wcześniej przez praskę. Po doprawieniu i wyrobieniu, z masy formuję kotlety, panieruję je w tartej bułce i smażę.

Jak podać kotlety mielone w letniej wersji?

Kotlety mielone doskonale smakują podane z ziemniakami i buraczkami na ciepło albo jarzynką z marchewki i groszku. Jednak latem wolę lżejsze dodatki. Stawiam wtedy zwykle na młode ziemniaki oraz mizerię albo porcję sałaty masłowej ze śmietaną. Dobrym dodatkiem będzie też sos jogurtowo-ziołowy.